Liczba stron | 115 |
Wydanie: | 2005 |
Początkowo placówkę ochraniają pokojowe siły ONZ, jednak po paru dniach biernego na razie oblężenia przez Hutu, dostają rozkaz, aby wycofać się ze szkoły. Tym samym pozostawiają Rwandyjczyków na pewną śmierć.
Scenariusz filmu został oparty na wspomnieniach reportera BBC, który był świadkiem krwawych walk między plemionami Hutu i Tutsi w Rwandzie. W 1994 roku doszło tam do walk na tle etnicznym pomiędzy plemionami Tutsi i Hutu.
Systematyczna masakra mężczyzn, kobiet i dzieci trwała około 100 dni i odbywała się na oczach społeczności międzynarodowej. Okrutne zbrodnie były popełniane przez oddziały milicji i uzbrojonej armii. Również ludność cywilna masowo przyczyniła się do masakry.
Nagrody:
* BAFTA Awards - nominacja - Carl Foreman Award for the Most Promising Newcomer
* British Independent Film Awards - nominacja - najlepszy reżyser
* Heartland FF - Grand Prize for Dramatic Feature
Recenzje:
Autor: Maciej Andrzej Szydłowski, Stopklatka.pl
Przejmujący obraz
W dwa lata po wielkim kinowym wydarzeniu jakim była premiera "Hotelu Ruanda" świat filmu powraca do tematu ludobójstwa jakie miało miejsce w 1994 roku w Afryce.
"Shooting Dogs" jest filmem bardzo poruszającym i przez to, że miejscami utrzymanym w konwencji filmu dokumentalnego bardzo oddziałującym na widza.
Szczególnie "atrakcyjne" są tutaj dwie postacie - ksiądz i nauczyciel. Obie poniekąd uzupełniają się wzajemnie - Christopher reprezentuje sferę duchową, Joe - sferę umysłową; Christopher przynosi ukojenie wiarą, Joe - stara się pomagać działaniem.
Każdy z nich przechodzi kryzys wiary, wartości. W ciągu paru dni ich wizja świata upada. Jeden drugiego stara się motywować i pocieszać na swój własny sposób. Strach przed tym, co nadchodzi i presja decyzji, jakie muszą podjąć sprawiają, że te kilka dni staje się dla nich testem człowieczeństwa.
Konflikty moralne bohaterów zostały w "Shooting Dogs" naprawdę dobrze przedstawione. Wprawdzie nie są to pogłębione portrety psychologiczne, ale wystarczająco udane aby przyciągnąć uwagę widza i zaangażować go emocjonalnie.
Widok egzekucji, masowego mordu i bezsensownej eskalacji przemocy wstrząsa i przejmuje. Jest to jeden z tych filmów, o których po wyjściu z kina się nie zapomina.
Zdjęcia do "Shooting Dogs" powstały dokładnie w tym miejscu, gdzie dwanaście lat temu doszło do tragicznych wydarzeń. Przy pracy nad filmem pracowało wielu Tutsi, którzy przeżyli ludobójstwo.
Chociaż obraz skupia się na relacjach i działaniach głównych bohaterów w tle pojawia się pytanie czy można było zapobiec temu niepotrzebnemu rozlewowi krwi? Reżyser nie udziela jednoznacznej odpowiedzi.